piątek, 21 marca 2008

Aerobox i inne piłki :)

Hmm Dziś pomyliłam sie i na fitness pojechałam zamiast do Magnolii na Czysta.Okazało się, że trafiłam na zajęcia o dumnej nazwie AEROBOX i na własnej skórze doświadczyłam treningu bokserskiego.Byłam zadowolona bo kondycha u mnie jak się okazuje niezła ale techniczne wykopy to wyzwanie. Pot lał się strumieniami a ja zastanawiałam się jak można robić takie przeskoki i z shake dance do boksu startować;)

Później zostałam na piłkach - po raz pierwszy.Niestety nie wiedziałam że piłki różnią się wielkością i jak na złość wybrałam największą dobra do ćwiczeń dla kogoś kto ma 190cm Przy moim 160 w kapeluszu..... Nie śmiać się mi tu to sprawa poważna...Tak tak ale wyobrażać można ;)j Gosia się później nieźle ubawiła moja opowieścią. Śmiałyśmy się, że wisiałam na piłce i wyglądałam jak Prosiaczek na baloniku Kubusia.Już nie mówiąc że podniesienie jej było nie lada wyzwaniem ;)

Czekam na kolejne wyzwania:)