Widzę jak świetną i zgraną jesteśmy drużyną.... może dlatego pakowanie walizki to kwestia 40 minut a ustalanie co robimy to kwestia kilu spojrzeń lub kilku słów.
A dreszczyk emocji który czuje gdy ląduję samolot i Moje Kochanie pojawia się w hali przylotów jest nie do opisania.I ten uśmiech na jego twarzy gdy nasz wzrok sie spotyka i pierwszy pocałunek...Wtedy czuje całym sercem raz jeszcze na nowo jak jestem szczęśliwa i jak nam dobrze razem.
Teraz odliczamy dni-dosłownie i w przenośni;)Mamy bardzo ograniczony kontakt skypowy dlatego jest jeszcze trudniej niż zwykle.Mamy jednak swoje sposoby na to żeby ukraść choć chwilkę.
Za tydzień o tej porze będę już na lotnisku...od jutra z górki:)
Święta Wielkanocne osobno fizycznie ale serduszkami razem
MPK - Dzień otwarty
6 lat temu