poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Nic nie robienie

Widac ze nic nie robimy :)

Prawda jest taka ze lezenie na plazy i zabawy w ociekajacym sloncem piachu, zbieranie muszelek jest cikawszym zajeciem niz siedzenie przy komputerze :P

Wiec w wielkim skrocie....

Tydzien temu wrocilem po trzy miesiecznym pobycie w Lizbonie, z czego okolo polowy spedzilem z Kamilka :) Slonce, ludzie i ocean... zupelnie inaczej niz we Wroclawiu.

Ostani tydzien lipca byl straszny, we Wroclawiu bylo strasznie goraco i duszno, komunikacja miejska chalasowala tak ze myslalem ze.... juz nie dam rady, ale pkp tez nie jest lepsze. Ciekawe czy ktos sprawdza poziom halasu w sirodkach komunikacji zbiorowej, wg. mnie jest trasznie!!!

Nasi czytelnicy tez wybrali sie na wakacje... jedni blizej drudzy dalej, no i my tez :)

Ja juz jestem spowrotem w Lizbonie a Kamilka juz nie dlugo bedzie tu ze mna :)

Postaram sie przygotowac kilka galerii z ostatnich 3 miesiecy i w ciagu kilku dni zamiescic odnosniki.


Ktos kiedys napisal.. "pewna para z Wroclawia" - chyba powoli stajemy sie "pewna para z Lizbony " :P