piątek, 29 sierpnia 2008

Wiecej zdjęć z Oriente

Dziś jeest dzień dodawania zaleglych zdjęć :P

Więc oto kilka więcej z kolejnego spaceru do Oriente:

Milego ogladania.

Zdjecia z wycieczki na Damaie

Dziś pokaz zdjec z Damai - miejscowosći należącej do glomeracji Lizbony w której bywam praktycznie codziennie :P



środa, 27 sierpnia 2008

Niespodziewanka i plażowanie :)

Uwielbiam plażowanie, spacery brzegiem oceanu, poszukiwania muszelek i przyglądanie się jak tubylcy gdy jest przypływ wyszukują w wodzie smakołyków;) Moje ekscytacja bywa wręcz nieznośna. Niestety kilka weekendów było pochmurnych i jak na złość my właśnie wtedy się tam wybieraliśmy dlatego teraz odczuwam dużą potrzebę wygrzania się na słoneczku. Mamy jednak dla siebie tylko soboty i niedziele, bo w ciągu tygodnie Krzyś rzecz jasna pracuje a ja piszę mgr a szkoda by było wszystkie spędzić podobnie dlatego szukamy kolejnych możliwości. Teraz Kochanie Moje dało mi wybór plażowanie lub niespodziewankę. Hmmm plażowanie mniami ale niespodziewanka..... moja ciekawska natura nie pozwolila mi z niej zrezygnować;) Tak więc wybieramy sie do Evory- mieliśmy tam być w ostatnią niedzielę, ale sily wyzsze sprawily że zostalismy w Lizbonie Oj było wyjątkowo..... :) Planujemy też odwiedzić ogród zoologiczny i wybyczyc się na calego :)

Tak sobie my.....

Dopóki wszystko w naszym życiu toczy się tak jak planujemy, jesteśmy zdrowi i mamy za co zapłacić rachunki nie zastanawiamy się nad tym jak wile mamy i jak wile możemy stracić. Życie jednak toczy się tak że od czasu do czasu jakieś zdarzenie bardzo nam o tym przypomina. Myślę, że tak być musi inaczej nie bylibyśmy w stanie nikogo i niczego docenić. W naszym niedawno coś takiego się wydarzyło.... Co takiego? to niech zostanie tylko dla nas. Jedno jest pewne Mój Krzyś jest moim najlepszym przyjacielem i partnerem. Cały czas mnie fascynuje i intryguje chociaż podręczniki mówią, że zaochanie i namietnośc juz dawno powinny być za nami. My jesteśmy ponad wszystkimi regułami i prawidłosciami. Założenia i prognozy? Zawsze gdzieś poza. To własnie my. Tak jakoś wyszło. "So What ???" We love it. We love our life in that way. Postaram się teraz bardziej doceniać to co mam i cieszyć się tym w każdej sekundzie.... i nadal jak do tej pory celebrować wszystko to co czyni nas tak szczęśliwymi...

piątek, 22 sierpnia 2008

Kinowanie

Wczoraj byliśmy w kinie. Było jak zwykle wspaniale :) Komedia- "Get smart". Komedia byla świetna. W kinie były same sztywniaki tylko my mieliśmy ubaw- nasze podwójne ha ha ha i cisza na sali w tle ;) Popcorn jest koloru miodowożółtego i są dwie wersje: na słodko i na słono. Byliśmy jednymi z niewielu kupujacymi słona wersję ;) był bardzo słono słony- jakby przed podaniem wykapali go w ocenaie ;) Poza tym ma maslany smak, a zapach masła unosi się wokól calego kina. Na poczatku mnie mdlił a teraz już się nawet do niego przyzwyczaiłam.Kochanie mnie nim cały czas nim straszyło a okazła się bardzo smaczny. Uwielbiam wspólne kinowanie. Objrzeliśmy wczoraj zwiastuny kilku komedii i już mamy plany na kolejne wypady :) Juz się nie mogę doczekać :)

Praca mgr.

Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej. Pochłania mi większość czasu gdy Mój Skarb jest w pracy. Teraz jestem na etapie zamykania części teoretycznej. Czasu mam coraz mniej ale mam nadzieję, że uda mi się dopiąć wszystko na czas. Coraz bardziej podoba mi się to o czym piszę i ciesze sie, ze ostatecznie mam taki właśnie temat. pisanie o relacjach małżeńskich, róznicach plciowych jest bardzo ciekawe. Milcia jest juz Panią Psycholog ma już za soba kilka minut wstydu jak sie mówi o obronie i zamknela etap zycia pod dumna nazwa studia;) Ciesze się, że mialam Ci okazję pogratulowac Kamiś i jestem bardzo ciekawa Twoich opowieści z wyprawy na Krym:) Jak tylko wróce do wrocka pójdziemy na rożek firmowy i mi wszystko opowiesz-nio a na pewno większą wiekszość ;) Bardzo tęsknię za naszymi rozmowami. Całuje Cię bardzo bardzo gorąco.

Nasz nowy adres: Hotel A

Przerwa w pisaniu była bardzo długa.Część z naszych czytelników może nawet pomyślała że już nie będziemy rozwijali naszego bloga. My jednak będziemy, będziemy rzecz jasna :)

Przez ostatnie miesiące wiele się w naszym życiu wydarzyło, a dni mijały tak szybko i tak intensywnie i tak razem, że jakoś tak po prostu wyszło. Myślę że po prostu bardzo chcieliśmy przezywać ten czas i się nim zwyczajnie delektować.

Wiele tygodni spędziliśmy z dala od siebie co było dla nas trudnym doświadczeniem. Wiem, że wielu ludzi żyje w ten sposób na co dzień ze względu na charakter pracy lub wewnętrzną potrzebę. Szczerze ich podziwiam i ciekawi mnie bardzo dlaczego takie życie daje im spełnienie. Myślę też że żadne pieniądze nie są w stanie zrekompensować tego że ukochana osoba jest daleko Jeśli naprawdę zależy komuś na tym by być blisko swojego Ktosia robi wszystko, żeby tak właśnie było. Nie wierzę też w to, że ludzie mogą się dobrze poznawać żyjąc ze sobą na odległość. Moja cudowna koleżanka Beatka powiedziała mi kiedyś, że czasem trzeba wybrać to co jest lepsze dla dwojga, dla rodziny chociażby to jedno miało zrezygnować z czegoś wspaniałego lecz tylko dla siebie. Myślę że to bardzo piękna i dojrzała myśl.

Pozdrawiam Cię gorąco Bea i bardzo bardzo mi Ciebie brakuje. Chętnie zabrłabym Cię teraz na portugalskie Espreso z Brownie-pyszna czekoladowa rozkoszą :) Jestem też ogromnie ciekawa opowieści z Twojej rodzinnej wyprawy do Norwegii :)

wtorek, 5 sierpnia 2008

My w Portugalii

ostatnio coraz czesciej bywamy w Portugalii :) Dla osob zainteresowanych ta tematyka zapraszamy na:


Tam bedziemy bardziej koncentrowac sie na tematyce poswieconej Portugalii. Jak narazie mozna znalez tam linki do naszych/moich starych zdjec z "wycieczek" do Portugalii :) Ale z dnia na dzien bedzie tam coraz wiecej informacji o kraju, ludziach, jedzeniu i wszystkim co tu znajdujemy.


Oczywiscie nadal bedziemy prowadzic tego bloga a wpisy i zdjecia o nas z Portugalii beda pojawialy sie w obu blogach :)

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Nic nie robienie

Widac ze nic nie robimy :)

Prawda jest taka ze lezenie na plazy i zabawy w ociekajacym sloncem piachu, zbieranie muszelek jest cikawszym zajeciem niz siedzenie przy komputerze :P

Wiec w wielkim skrocie....

Tydzien temu wrocilem po trzy miesiecznym pobycie w Lizbonie, z czego okolo polowy spedzilem z Kamilka :) Slonce, ludzie i ocean... zupelnie inaczej niz we Wroclawiu.

Ostani tydzien lipca byl straszny, we Wroclawiu bylo strasznie goraco i duszno, komunikacja miejska chalasowala tak ze myslalem ze.... juz nie dam rady, ale pkp tez nie jest lepsze. Ciekawe czy ktos sprawdza poziom halasu w sirodkach komunikacji zbiorowej, wg. mnie jest trasznie!!!

Nasi czytelnicy tez wybrali sie na wakacje... jedni blizej drudzy dalej, no i my tez :)

Ja juz jestem spowrotem w Lizbonie a Kamilka juz nie dlugo bedzie tu ze mna :)

Postaram sie przygotowac kilka galerii z ostatnich 3 miesiecy i w ciagu kilku dni zamiescic odnosniki.


Ktos kiedys napisal.. "pewna para z Wroclawia" - chyba powoli stajemy sie "pewna para z Lizbony " :P