niedziela, 5 sierpnia 2007

KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE KOCHANIE

Dziś zrozumiałam tak mocno ..uderzająco jak bardzo KOCHAM MOJEGO MĘŻCZYZNĘ.To co jest najważniejsze w życiu to to czego nie zauważamy, lub co jest dla nas zupełnie normalne... naturalne jak chleb powszedni.Ja mam wszystko czego można zapragnąć-tyle miłości że w sercu pomieścić nie sposób ,tyle czułości, troskliwości,myślenia o,śmiechu, uśmiechu,brykania, a pomimo to czasem zdarzy się chwila smutku,gdy czuję, że wszystko mi nie wychodzi...gadam głupoty i marudzę... nio i myślę za dużo.Dziękuję za to, że jesteś Aniołku i przepraszam za to jaka ja czasem jestem. JESTEŚ MOJĄ ŻYCIOWĄ MIŁOŚCIĄ NA ZAWSZE

Teraz idę powspominać nasze piękne spacerowanie,zdjęciowanie, wieczór przy świeczce,niespodziankowy prysznic,zachód słońca..i wiele innych z naszego weekendowania :)