poniedziałek, 27 sierpnia 2007

Przygoda z torebką.

W piątek mieliśmy mała przygodę.po tym jak wysiedliśmy z autobusu zorientowałam się, że na siedzeniu zostawiłam torebkę....Przerażenie w oczach i tysiące katastroficznych myśli,a momentami nerwowy śmiech.Moje Kochanie opanowało sytuacje i szybko zadzwonił do MPK.Namierzyli autobus i powiadomili kierowcę o zdarzeniu.Okazało sie, że znalazł torebkę i mogę ja odebrać w trakcie kursu.Czekaliśmy na Borowskiej-Pan okazał się bardzo sympatyczny, a torebka nienaruszona.

Dziękuje kierowcy autobusu 145 o numerze 8046 a przede wszystkim Mojemu Lusiakowi, bo dzięki jego szybkiej akcji w porę znaleziono mój dobytek :)